W kolejnych minutach Lechici mieli kłopoty z opuszczeniem własnej połowy, a zawodnicy Rakowa z dużą swobodą wymieniali podania w okolicy pola karnego gości. Jeszcze przed przerwą mogło być 2:0, a Szczepański był bliski ustrzelenia dubletu, ale kiedy próbował wślizgiem zakończyć ładną zespołową akcję, to zabrakło mu centymetrów, aby trafić w piłkę.

Lechici przebudzili się dopiero około 35. minuty, ale już od początku drugiej połowy znowu dominowali gospodarze. Kolejorz najbliżej wyrównania był w 66. minucie, ale Gytkjaer skiksował z najbliższej odległości.

Kilka minut później kibice z Częstochowy wpadli w wielką euforię, bo Szczepański strzelił drugiego gola. Radość jednak nie trwała długo. Arbiter, korzystając z systemu VAR, cofnął się do akcji sprzed kilku sekund przed strzałem Szczepańskiego i dopatrzył się faulu Bartla. Tym samym anulował gola. W końcówce spotkania Lech niby próbował atakować, ale Raków się dzielnie bronił i groźnie kontrował.
Więcej: http://www.sport.pl/pilka/7,65039,24112021,rakow-czestochowa-lech-poznan-niespodzianka-kolejorz-odpada.html#s=BoxSportMT

Piotr Michałek
Privacy Overview

This website uses cookies so that we can provide you with the best user experience possible. Cookie information is stored in your browser and performs functions such as recognising you when you return to our website and helping our team to understand which sections of the website you find most interesting and useful.